Pedagogika waldorfska
Pedagogika waldorfska
Różnimy się bardzo. Wieloma rzeczami i opowiedzieć o wszystkich się nie da. Ale nie zostawimy pytania tak całkiem bez odpowiedzi. Poniżej kilka punktów:
Na pierwszy rzut oka – estetyką. W szkole waldorfskiej jest ona bardzo przemyślana - w idealnym przypadku pomaga i architektura, w mniej idealnym przypadku ważne są kolory ścian i bardzo świadome obchodzenie się z barwami, naturalne materiały, nawiązania do pór roku, ciągle zmieniające się wystawy prac uczniów. Ważną rolę ogrywa tablica – staromodna tablica, na której staromodną kredą nauczyciele wyczarowują przepiękne rysunki.
A na ‘pierwszy rzut ucha’ – brzmieniem. Nie ma tu charakterystycznego dla szkoły kontrastu między dźwiękiem lekcji i dźwiękiem przerwy – oddzielonych przenikliwym wyciem dzwonka. Na lekcjach z poszczególnych klas dobiegają śpiewy, muzyka fletów, chóralna recytacja. Bo przez sztukę ludzie rozwijają się najpełniej! Na lekcji też bywa zupełnie, zupełnie cicho, co w dzisiejszych czasach przestaje być oczywiste. Tymczasem ważne, by umieć być w ciszy. I przede wszystkim – by umieć aktywnie słuchać innych. Też na przerwie, choć na przerwie jest raczej głośno – słychać, krzyki, piski, śmiechy. Oczywiście na podwórku, bo tam spędzamy przerwy. Za to nie słychać telefonów, bo się ich w szkole nie używa (jedynym miejscem, gdzie można ich używać, jest sekretariat, te zasady obowiązują też dorosłych), pielęgnujemy tu kulturę bycia ze sobą „w realu, tu i teraz”, bycia naprawdę, a nie półgębkiem, znad ekranu.
Nie stawiamy ocen. Nie odwołujemy się do strachu przed oceną, ani do chęci bycia lepszym od kolegi (albo niechęci do bycia gorszym). Po prostu jesteśmy i pokazujemy piękno świata, to, jaki jest fascynujący. Naprawdę, na ogół nie trzeba nic więcej. I dzięki temu budzimy wewnętrzną motywację do poznawania i do działania. Nie działam, by zdobyć dobrą ocenę lub ze strachu przed złą, działam, bo chcę, bo widzę w tym sens!
To nie oznacza, że zawsze wszystko jest dobrze i nigdy nic nie poprawiamy – wprost przeciwnie: dużo poprawiamy, dopieszczamy, pokazujemy błędy i uczymy się dobrego, mądrego z nimi obchodzenia. Dobry nauczyciel to nauczyciel, który motywuje do rozwoju, a nie po prostu dużo chwali.
Bardzo dużo rysujemy, malujemy, lepimy z gliny, tworzymy – żeby tego właśnie się uczyć: tworzenia.
Pracujemy rękoma – żeby tworzyć, żeby nabierać zaufania i wiary we własne możliwości, żeby mieć ręce coraz sprawniejsze i w przyszłości nie bać się kapiącego kranu, ale też – żeby dzięki działaniu uczyć się rozumieć świat. Poznawać go - nie z podręcznika, tylko ‘głową’, na pamięć, ale rozpoznawać go swoim działaniem, łączyć się z nim.
Wiemy, jak bardzo ważna jest praca w grupie. W dobie rozszalałego indywidualizmu stawiamy na bycie razem, pracę razem. Uczenie się od siebie, pomaganie sobie, wzajemne szlifowanie się - dzięki kontaktom z innymi. Kultywujemy występy, przedstawienia, święta. Budujemy społeczność i jest ona dla nas bardzo ważna.
Mamy zupełnie inny koncept dotyczący nauczania: jeden wychowawca prowadzi nauczanie zintegrowane przez 8 lat szkoły. I to jest wyzwanie! Do tego pracujemy w blokach (cyklach czy epokach) przedmiotowych. W oparciu o autorskie programy nauczania. To wymaga od nauczyciela bardzo dużo pracy i kreatywności. I takiego nauczyciela dajemy dzieciom jako przewodnika. Z przekonania, że za młodu uczymy się przez naśladowanie i w oparciu o autorytet. Taki autorytet, na który możemy spoglądać z szacunkiem, podziwem i miłością.
Ruch, działanie, dyscyplina, wytrwałość – to są dla nas bardzo ważne sprawy. I mocno pielęgnujemy je na co dzień.
I wreszcie: Wierzymy, że człowiek to coś dużo więcej niż zlepek genów i wpływów środowiska. Duchowość człowieka to nie jest dla nas tylko pięknie brzmiąca fraza. Stosujemy pedagogikę, która opiera się na antropozoficznym obrazie człowieka i zakłada szacunek dla Indywidualności drugiego człowieka. Każde dziecko przynosi ze sobą jakąś zagadkę – dorosły jest po to, by pomóc mu ją rozwiązywać (tu zwracamy uwagę, że nie jest po to, by rozwiązywać za dziecko i że tryb niedokonany – ‘rozwiązywać’ a nie „rozwiązać’ – nie jest przypadkowy).
Moglibyśmy tak pisać jeszcze bardzo, bardzo dużo. Ale zamiast tego – zapraszamy do kontaktu. Tym bardziej, że – to kolejny punkt - wierzymy w istotność spotkania i rozmowy na żywo.
Rudolf Steiner, urodzony w 1861 roku w Krajlevec (obecnie Chorwacja) austriacki filozof, goetheanista i społecznik, znany jest przede wszystkim jako pionier antropozofii - nowoczesnej nauki badającej dziedzinę duchową. Intensywnie prowadzone przez niego wszechstronne badania owocują dziś w poszerzeniu - a jednocześnie pogłębieniu - wielu obszarów życia: medycyny (medycyna antropozoficzna), rozmaitych gałęzi sztuki (eurytmia, sztuka słowa, architektura organiczna), rolnictwa (gospodarstwa biodynamiczne) czy nauk społecznych (trójczłonowość organizmu społecznego).
Najbujniej jednak na żyznym gruncie antropozofii rozwija się pedagogika, która w ciągu stu lat rozprzestrzeniła się na całym świecie w swoich dwóch głównych odmianach: pedagogiki leczniczej (Camphill Movement) oraz pedagogiki szkolnej i przedszkolnej - zwanej powszechnie pedagogiką waldorfską.
Ta popularna nazwa - pedagogika waldorfska - ma swoje źródło w nazwie szkoły, która założona została przez Emila Molta, wpływowego przedsiębiorcę i właściciela stuttgarckiej fabryki tytoniowej 'Waldorf-Astoria'. Emil Molt dzielący ze Steinerem dalekosiężną wizję reform społecznych, w tym i przekonanie o konieczności stworzenia solidnych podstaw rzeczywiście wolnego życia kulturalnego, poprosił go o zorganizowanie opartej o antropozoficzne poznanie człowieka szkoły, do której mogłyby uczęszczać dzieci robotników zatrudnionych w jego fabryce.
Wolna szkoła waldorfska była przedsięwzięciem iście rewolucyjnym jak na owe czasy i zasadniczo różniła się od ówczesnych szkół państwowych i kościelnych - a i współcześnie, choć niektórzy uważają, że liczące sto lat zasady muszą z natury rzeczy być przestarzałe, jej podstawowe rysy wciąż niosą wyraźnie nowatorski charakter:
dwunastoletnia, tworząca organiczną całość szkoła, w której razem uczą się wszystkie dzieci, niezależnie od płci, pochodzenia, statusu społecznego, wyznania i narodowości;
program kształcenia zorientowany na wspomaganie zdrowego, wszechstronnego rozwoju dziecka – opracowywany przez praktykujących nauczycieli dla ich uczniów, a nie służący realizacji potrzeb politycznych czy gospodarczych albo aktualnych mód i tendencji środowisk akademickich czy lobbystycznych;
materiał zgłębiany w miesięcznych cyklach tematycznych;
artystyczne kształtowanie każdej lekcji;
połączenie kształcenia ogólnego i artystycznego z praktyczną nauką rzemiosł i przedmiotów technicznych;
rezygnacja z drugoroczności;
obowiązkowa nauka dwóch języków obcych od pierwszej klasy (Steinerowi zależało na tym, by w pierwszej szkole waldorfskiej były to język angielski i francuski, języki narodowe przeciwników Niemiec w niedawno zakończonej wojnie światowej - bowiem wżywanie się w język, literaturę i kulturę innych narodów uważał za konieczny fundament budowania rzeczywistego porozumienia i pokoju);
niezależne od struktur państwowych kolegium nauczycielskie prowadzące szkołę.
Pierwsza szkoła waldorfska rozwijała się błyskawicznie - po pierwszym roku uczęszczało do niej już ponad siedmiuset uczniów - i stała się inspiracją dla wielu nowych inicjatyw, w ciągu dziesięciu lat założono ponad dwadzieścia szkół 'waldorfskich' w Europie (między innymi we Wrocławiu) i Ameryce Północnej. Wzrost wpływów nacjonalistów w kręgach rządzących w międzywojennych Niemczech gwałtownie zahamował rozwój pedagogiki waldorfskiej - naziści po dojściu do władzy okrzyknęli Steinera 'wrogiem narodu niemieckiego', blokowali działalność antropozoficzną i zamykali szkoły waldorfskie; dopiero jesienią 1945 roku, dwadzieścia lat po śmierci Steinera, ruch waldorfski zaczął odradzać się w Niemczech. Obecnie na całym świecie istnieje ponad 1200 szkół pracujących w oparciu o zasady pedagogiki waldorfskiej.